Seks jest istotnym elementem praktycznie każdego związku. Warto więc wiedzieć, które pozycje zaliczamy do klasycznych, które możemy urozmaicić, a to wszystko po to, by w naszym związku wciąż palił się ogień. Jeśli lubisz czytać o seksie, lub dopiero się go uczysz to koniecznie zachęcamy do przeczytania niniejszego artykułu.
Gra wstępna
Pokuszę się o stwierdzenie, że jest równie ważna co sam stosunek. To ona jest tym przysłowiowym zapalnikiem. To dzięki niej czujemy pożądanie, rozbudzamy nasze zmysły. Omijając ją, to tak jakbyśmy jedli zimny obiad. A przecież ciepły jest o wiele lepszy. Zadbajmy więc o odpowiedni nastrój. Puśćmy jakiś gorący film, lub fajną muzykę, przygaśmy światło, zasłońmy rolety. Zaopatrzmy się w jakąś fajną bieliznę, lub sami taką podarujmy. Pamiętajcie o pocałunkach i pieszczotach, to w końcu one pobudzają nasze ciała do działania. Kiedy wasze ciała będą już odpowiednio wilgotne możecie przejść do rundy numer 2.
Przypuszczamy, że każdy z nas ma swoje ulubione pozycje. Czasami jednak spróbujmy wyjść poza strefę, którą znamy, bo doznać czegoś nowego.
Przed wami pozycje, które koniecznie musicie przetestować.
Pozycja „dogłębna”
Partnerka kładzie się na łóżku (bądź gdzie tam wolicie) trzymając uda jak najbliżej swoich piersi. Facet klęka przy swojej kobiecie, opiera jej stopy o swoją szyję. Tym samym mężczyzna staję się dominującym, mamy możliwość dogłębnej penetracji partnerki oraz intensywnej stymulacji jej punktu G.
„Na siedząco”
Pozycja ta jest idealna dla kobiet. Bardzo łatwo osiągnąć przy niej orgazm. Członek partnera mocno pobudza przednią ściankę pochwy, czyli kobiecy punkt G. A wiadomo, że to klucz do sukcesu mężczyzny. Mężczyzna siada na łóżku, kobieta siada na nim ze zgiętymi nogami. Ręce są na kolanach partnera, a stopy oparte są o łóżko. W pozycji tej możemy również patrzeć sobie w oczy pobudzając się przy tym jeszcze bardziej.
„Na krześle ale tyłem”
Partner siada na krześle, kobieta siada na nim tyłem. Tym razem to kobieta nadaje tempo zabawie, a mężczyzna może pieścić jej piersi oraz łechtaczkę.
„Ognisty krąg”
W tej pozycji się nie będziemy całować. Natomiast pieszczenie łechtaczki całkowicie to wynagradza. Partnerzy siadają naprzeciw siebie, kobieta rozchyla swoje uda i owija je wokół ud partnera. Ten z kolei przekłada swoją jedną nogę przez jej talie a drugą nogą obejmuje partnerkę. Kobieta może samodzielnie sobie zrobić dobrze, ale może to też zrobić za nią partner. Pozycja ta jest dobra zarówno dla mężczyzny jak i dla kobiety, ponieważ można jej nadać indywidualne tempo.
To tylko kilka opisanych propozycji na fajny seks. Oczywiście gorąco zachęcamy do wypróbowania i opisania swoich doznań. Trzymamy kciuki za odpowiednie zakończenie.
Źródło: https://sexspotkania.xyz