Nie da się ukryć, że reklamy w sporcie często odbywają się na zasadzie ,,kto da więcej” jednakże z drugiej strony sportowcy w końcu mają wpływ na to, co reklamują. Dlaczego tak się więc dzieje, że większość kampanii z udziałem sportowców są aż tak złe? O tym już za chwilę!

Skandale F1
Większość osób tak naprawdę nigdy nie patrzy dwa razy na to, co znajduje się na bolidach F1. Jednakże z drugiej strony, przy bliższym przyjrzeniu się, większość tych reklam, to albo firmy, które istnieją wyłącznie na papierze, albo MLM, albo coś związanego z firmami, które tych reklam wcale nie powinny dawać. Niewtajemniczony pomyśli o tym, że teoretycznie przecież to nie ma sensu, jednakże takie wielkie firmy jak Malboro bądź inne firmy które nie mają prawa reklamować się na bolidach, nadal starają się to robić, jednakże przy pomocy podstawionych firm. Naturalnie co jakiś czas wybuchają skandale, które pokazują tylko, jak bardzo marketing treści w sporcie jest zepsuty. Naturalnie dopóki takie sporty jak F1 istnieją – to nie ma szansy na to, że ten problem zostanie rozwiązany.
Kasa
Wielu sportowców zwykle nie ma czasu, aby dokładnie sprawdzić skuteczność lub kwestie techniczne związane z reklamą. Nie jest niczym niezwykłym, że tacy sportowcy mają dużą władzę, inwestując dużo pieniędzy, nawet w drodze osobistych transakcji. W końcu nic dziwnego, że najlepsze marki, które nie są zdrowe (czarny gazowany płyn o nazwie zaczynającą się na literę C) zapewniają miliony dolarów przychodów z reklamy i „wspierają” sportowców każdego roku, a produkt jest tak naprawdę płynnym cukrem – jeszcze nie wiem. Czy przypadkowo powoduje cukrzycę. Oczywiście powoduje to uszkodzenie zębów – ale przecież ta osoba ma to gdzieś, prawda? Dlatego też pieniądze często decydują, co i jak dany sportowiec reklamuje. Może i wydaje się to dość smutne, ale taka jest prawda.
Kłamstwa
To z pewnością grzech numer jeden przy reklamach sportowców. Dajmy na to przykład reklamowania diet. Zwykle te osoby nie mają nic wspólnego z nauką właściwej diety, nie mówiąc już o braku edukacji o tym. Każdy, kto coś wie o odżywianiu, wie, że ten rodzaj diety może ranić ludzi, a ich jedynym celem jest zarobienie jak największej ilości pieniędzy na tej praktyce. Po pierwsze, picie samej wody lub picie większej ilości wody zaszkodzi, a nie pomoże. Głównie dlatego, że stwierdzenie, że jesteśmy w połowie wody może być poprawne, ale nasza prawidłowa dzienna dawka to 1-1,5 litra. Zostało to udowodnione naukowo, co różni się od tych mistrzów, którzy nie mają naukowych podstaw do argumentacji. Oczywiście znajdą się ludzie, którzy mniej potrzebują i piją więcej.To normalne, bo każda żywa istota jest inna.
źródło: https://newsbet.pl